To jaką polityke prowadzi teraz Rosja dowodzi, że zagrożenie jest realne. Wróg nie stoi u bram Ukrainy, on już tam jest. Krym wzięty - a przypomnijmy sobie prognozy, ze sam Krym Rosji się nie opłaca, będzi emusiała zająć tereny pozwalającej jej na komunikację z Krymem droga lądową - i to właśnie Rosja robi.
Potem to uzazdni, że potrzebowała krytarza, a Ukraina, wbrew prawu międzynarodowemu na to nie zezwalała, chcadoprowadzić do katastrofy humanitarnej na odciętym od dostaw wody pitnej rosyjskim terytorium.
Świat niby reaguje, najbardziej Polska...ale polska ustami swoch liderów tylko pokrzykuje (a jeszcze niedawno ci sami liderzy krytykowali śp Prezydenta za "machanie szabelką" - kiedy to on budował realna politykę a oni po prostu pajacują). To pokrzykiwanie nie przestraszy niedzwiedzia, ale ma na celu usypianie opinii publicznej naszego kraju.
Cechą państw słabych jest opresyjność wobec własnych obywateli, zwłąszcza tych grup które nie mają wolnych środków na życie, któe żyją "na bieżąco" z trudem wiążac koniec z końcem, zaś słabość wobec możnych czy to swoich czy obcych. Polska, a raczej państwo polskie (któe właściwie nie istnieje) reprezentuje wszystkie te cechy słabego państwa posiada, musi więc budzić apetyty obcego mocarstwa o wielkich ambicjach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz